Dobrze jest mieć znajomych o wszechstronnych zainteresowaniach. Właśnie dzięki koledze, który studiuje grafikę, odkryłam jak doprowadzić negatyw do zdjęcia nie korzystając po drodze z ciemni. Czuje się trochę jakbym odkryła Amerykę. ;) Oba zdjęcia są tu przypadkowo, były eksperymentem. Musze poszukać lepszych negatywów.
Choć te dwa lubię, bo kojarzą mi się z filmem "Nosferatu".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz