czwartek, 14 kwietnia 2011

Czwartek


Dobrze jest mieć znajomych o wszechstronnych zainteresowaniach. Właśnie dzięki koledze, który studiuje grafikę, odkryłam jak doprowadzić negatyw do zdjęcia nie korzystając po drodze z ciemni. Czuje się trochę jakbym odkryła Amerykę. ;) Oba zdjęcia są tu przypadkowo, były eksperymentem. Musze poszukać lepszych negatywów. 

Choć te dwa lubię, bo kojarzą mi się z filmem "Nosferatu".

A i zgubiłam po drodze środę.  

wtorek, 12 kwietnia 2011

Wtorek






Pseudo-ciemnia zawalona gratami taty, przegrana aukcja na lupę, ciągłe poszukiwania, czyli kilka starych zdjęć jeszcze z liceum. Zdjęcia znajdują się za antyramą, więc prezentuję tu jedynie ich kopię cyfrową zrobioną lustrzanką. Środkowe to próba skanowania z negatywu. Spędziłam chyba 1,5 h w sieci szukając wskazówek, jak posiąść tą umiejętność. Z marnym skutkiem. Nadal jest negatyw, nie zdjęcie. Może to wina drukarki, a może mojej nieumiejętności. W każdym razie szukać nie przestanę.


P.S. Zdjęcia w rzeczywistości są mniej zakurzone, a przynajmniej nie sprawiają takiego wrażenia. :)

poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Poniedziałek




























Zdjęcia sprzed 5 lat wywołane w "pseudo-ciemni", czyli mojej piwnicy i bez lupy powiększalnikowej (co widać po ostrości, a raczej jej braku).